poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Druga recenzja: Czy Rojek istnieje bez Myslovitz?



Zacznę od tego, że do Artura Rojka od 2012 roku mam pewną niechęć. Odchodząc z Myslovitz zakończył  pewien rozdział w Polskiej muzyce, bo nie da się ukryć, że Myslo z Michałem Kowalonkiem to już nie to samo. Rojek zapowiadał, że bardzo szybko wyda swój solowy album. Jednak na ,,Składam się z ciągłych powtórzeń" musieliśmy czekać dwa lata. Do płyty od samego początku podchodziłem z pewnym dystansem. Czy krążek choć w małym stopniu rekompensuje odejście z jednego z najlepszych Polskich zespołów? Zapraszam do czytania.







O albumie w mediach od pewnego czasu było głośno. Rojek zdecydował, że płytę promował będzie tylko jeden singiel. Wyboru dokonał znakomicie, bo ,,Beksa" jest jednym z najlepszych dzieł w solowym dorobku muzyka. Wymaga bardzo wysokich umiejętności wokalnych. Piosenka jest dość specyficzna. Utwór zadebiutował na pierwszym miejscu ,,Listy Przebojów Trójki". Po singlu fani autora takich hitów jak ,,Długość dźwięku samotności" nie mogli się doczekać na album. Producentem płyty jest Bartek Dziedzic, któremu Artur Rojek bardzo dużo zawdzięcza. Mówi że bez niego ta płyta by się nie ukazała. Pierwszy kawałek na krążku to napisane na faktach ,,Lato 76". Jest to nowa, bardzo spokojna wersja tego utworu, która pozytywnie wprowadza słuchacza w dalszą część albumu. Drugie miejsce zajmuje ,,Beksa", o której już pisałem. Trzecia pozycja  to ,,Krótkie momenty skupienia". Mamy tam do czynienia z krótką, ale miłą dla ucha solówką gitarową, których na płycie niestety jest mało. Najbardziej przypadł mi do gustu czwarty kawałek. ,,Czas który pozostał" to oryginalny utwór zawierający dużo elementów elektroniki ale i podkreślający świetną barwę Rojka.,,Kot i Pelikan" - typowe Myslo. ,,Kokon" i ,,Syreny" są to moim zdaniem dwa najgorsze utwory na płycie. Nie słyszę w nich nic szczególnego.,,To co będzie" jest bardzo przebojowy z ciekawymi gitarowymi elementami. Na plus oceniam także trudny do zagrania utwór ,,Lekkość", która przygotowuje słuchacza do zakończenia płyty. Ostatni na krążku jest ,,Pomysł" i powiem szczerze, że jak dla mnie to typowa radiówka.





Podsumowując, chciałbym powiedzieć, że płyta okazała się lepsza niż oczekiwałem. Nie zrzuca na kolana i ciężką ją nazwać arcydziełem jednak uważam, że jest bardzo dobra na długie wieczory. W skali 1/10 ,,Składam się z ciągłych powtórzeń" oceniłbym na mocne 7. Fani Myslovitz mogą znaleźć cząstkę dawnego zespołu. Jednak prawdę mówiąc na półce wolałbym postawić nowy album Myslo ze starym wokalistą niż solowy krążek Artura Rojka...

OCENA: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz