poniedziałek, 25 lutego 2019

Sto czterdziesta dziewiąta recenzja: Bring Me the Horizon w wersji electropopowej


Bring Me the Horizon swoimi ostatnimi płytami nie porywają. Młodzi Brytyjczycy znaleźli sobie szerokie grono niezbyt wymagających odbiorców i sukcesywnie starają się to grono dopieszczać. Po fali krytyki, która spadła na poprzedni „That’s the Spirits”, BMTH postanowili jednak nieco odświeżyć swoje brzmienie. Zmian w muzyce zespołu z Sheffield jest sporo, ale niekoniecznie są to zmiany na lepsze.