wtorek, 30 grudnia 2014

Podsumowanie 2014 1/2: Najlepsze Albumy

Święta już za nami, za chwilę będziemy bawić się na imprezach sylwestrowych. Przyszedł więc czas na podsumowanie roku 2014. W tym poście przedstawię Wam moje ulubione albumy z kończącego się właśnie roku. Również chciałbym życzyć wszystkim czytelnikom szczęścia oraz rockandrollowego życia w 2015.


5. Behemoth - The Satanist

Dziesiąty album kapeli Adama Darskiego za granicą sprzedaje się znakomicie. Nasz kraj, niestety, jeszcze nie dojrzał do takiej muzyki, jaką od paru lat pokazuje Behemoth. Z tego krążka najbardziej w pamięć zapadną mi kawałki: ,,Ora Pro Nobis Lucifer", "Blow Your Trumpets Gabriel" i "O Father O Satan O Sun!"

4. AC/DC - Rock or Bust


Szesnasty album w dyskografii AC/DC budził wiele kontrowersji. Przede wszystkim, jak muzycy poradzą sobie bez genialnego Malcolma Younga. Jednak po pierwszych nutkach wydawnictwa możemy być pewni, że australijski zespół wciąż prezentuje świetny poziom, mimo że stracił jednego z najlepszych rytmicznych gitarzystów. Recenzja ,,Rock or Bust" już niebawem na moim blogu.

3. Indila - Mini World


Kapitalny, fenomenalny, niesamowity. Wielu podobnych przymiotników można by użyć do opisania debiutu francuskiej wokalistki. Już na swojej pierwszej płycie Adila Sedraia pokazała swoją niezwykłą wszechstronność wokalną. Płyta dopracowana w każdym calu. Trzymajmy kciuki za tą kruszynkę, bo to naprawdę ogromny talent!

2. Pink Floyd - The Endless River


No i skończyło się (płacz). Łódka o nazwie Pink Floyd odpłynęła na zawsze. Floydzi przez 50 lat pokazywali nam, jak powinno się robić muzykę. Ostatni album muzyków z Cambridge, mimo że bardzo eksperymentalny, to również nagrany na bardzo wysokim poziomie. Wcale nie przeszkadza to, że prawie wszystkie kawałki są instrumentalne. Pink Floyd odszedł w wielkim stylu.

1. Jack White - Lazaretto


Żadna płyta nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak właśnie ,,Lazaretto". Zastanawiałem się parę dni, która płyta zasługuje na pierwsze miejsce. Pink Floyd, czy Jack White. W końcu stwierdziłem, że to John Gillis zasiądzie na tronie. Po fenomenalnym ,,Blunderbuss" amerykański muzyk zrobił jeszcze lepszy krążek. Byłem w szoku po pierwszym odsłuchaniu drugiej studyjnej płyty White' a. Wydawnictwo jest genialne. Najlepsze utwory: "Would You Fight For My Love", "Lazaretto", "Just One Drink" i "High Ball Stepper".

Niebawem podsumowanie najlepszych utworów 2014 oraz mój TOP WSZECH CZASÓW

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz