Rzadko się zdarza, aby przekonywali mnie do siebie
uczestnicy talent show. Powszechnie wiadomo, że te programy to ustawki i
wygrywa się szumem zrobionym wokół siebie, a nie talentem. Długo byłem
uprzedzony do kapeli Oberschlesien. Muzycy z Górnego Śląska zajęli drugie
miejsce w Must Be The Music. Przekonali mnie do siebie występem w jednym ze
szczecińskich klubów.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem koncert Oberschlesien, w oczy od razu rzucili mi się fani tej grupy.
Mnóstwo ludzi w koszulkach Rammsteinu przygotowanych na porządne granie. Po
występie byłem pozytywnie zaskoczony. Mimo wyraźnych nawiązywań to legendarnej
niemieckiej kapeli Oberschlesien prezentowali swój mocny styl. Na nowy album
czekałem z ciekawością. Od pierwszych nut „Oberschlesien II” słychać, że muzycy
są zdecydowanie mocniej ograni. Kompozycję otwiera mocny, nurtujący utwór
„Ajza”. Początek kawałka bardzo intryguje, bo sprawia wrażenie, jakby w pobliżu
lądował statek ufo! Jednym z moich ulubionych przebojów z nowego krążka jest
„Samotny”. Ciężki utwór z przyciągającym tekstem. Na poprzednim albumie Ślązacy
oddawali hołd górnikom, a teraz mamy oficjalny hymn strażaków! Energetyczny
kawałek, który przyprawia o uśmiech. Znakomity tekstowo jest numer czwarty.
„Niechciane Dzieci” skłaniają do przemyśleń.
„Orzeł” jest opowieścią o polskim torpedowym okręcie podwodnym walczącym
podczas drugiej wojny światowej. „Krzyż” swoim brzmieniem łudząco przypomina
niemiecki band – Ministry. „Boży gniew” jest, w moim odczuciu, najmocniejszą
propozycją na „Oberschlesien II”. Uwielbiam takie ciężkie i mroczne numery. Do
singlowego „To nie sen” musiałem się przekonywać przez dłuższy czas. Mimo
wszystko nie uważam, że to wybitny kawałek. Jak dla mnie trochę przekombinowany
i mało pasujący do stylu grupy. „Strach” od dłuższego czasu mogliśmy usłyszeć
na koncertach. Ciekawym pomysłem jest wplecenie wyliczanki. Na zakończenie dwa niezłe
utwory. Lepszy singiel – „Król Olch”. Piosenka inspirowana poezją wybitnego
poety – Johanna Wolfganga Goethego przerobiona na język śląski brzmi bardzo
pozytywnie. „Ślonski pieron” to typowy utwór dla Oberschlesien. Mocna wersja
gwarowej pieśni.
Drugim albumem Ślązacy pokazali, że są naprawdę dojrzałym
zespołem. Muzycy z Górnego Śląska rozwiali moje wszelkie obawy co do poziomu
swojego drugiego wydawnictwa. Poziom pozostał wysoki, a teksty są dla mnie
jeszcze lepsze. Album oceniam na 7/10. Oby Oberschlesien dalej się tak świetnie
powodziło.
OCENA: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz