Zaledwie kilka miesięcy temu opisywałem Wam świetne drugie
wydawnictwo Fismolla. Młody muzyk nie zwalnia tempa i w tym samym roku wydaje
kolejny album. Co prawda jest to tylko dwudziesto-minutowa Epka zawierająca
pięć utworów, ale na święta mamy prezent jak znalazł.
Najnowszy mini-album Arkadiusza Glenska zawiera utwory,
które nie zostały wrzucone do tracklisty dwóch poprzednich płyt. „April Sun” to
właściwie kontynuacja kawałków umieszczonych na „Box of Feathers”. Fismoll
opowiada nam piękną baśń, używając swojego bardzo głębokiego, intymnego głosu,
a całość pięknie dopełnia lekka linia melodyczna. Kolejnym niezwykle subtelnym
numerem jest „Skin”. Piosenka brzmi momentami trochę smutno, ale idealnie
wpasuje się w jesienno-zimowy klimat. W połączeniu z grzanym winem ta
kompozycja stwarza niesamowity nastrój. Zdecydowanie weselej brzmi „Forget What
She Said”. Glensk znów pokazuje swoją lekkość w tworzeniu niekonwencjonalnej
muzyki oraz zabiera nas w podróż wypełnioną marzeniami. Na Epce doczekaliśmy
się również polskiego utworu. Szczerze mówiąc po „Pudełku piór” wątpiłem, że
ten moment nadejdzie. Z wielką radością mogę powiedzieć, że „Jaśnienie” wypada
znakomicie. Propozycja bardzo wrażliwa, kolejny raz pomagająca wyobrazić sobie
najpiękniejsze miejsce na ziemi. Ostatni utwór jest jednak jednym z tych, do
których Arek nas już przyzwyczaił. Bardzo dużo melancholii, pięknie szarpane
struny gitary oraz fenomenalne partie smyczkowe.
Co tu dużo mówić. Arek wydał kolejny album, który warto
postawić na swojej półce. Tacy muzycy jak Fismoll dają nadzieję, że Polska
muzyka wciąż potrafi być wielka. „Abandoned Stories” słuchało mi się równie
przyjemnie, jak „At Glade” i „Box of Feathers”. Czekam już na kolejne
wydawnictwa, bo doskonale wiem, że o ich poziom nie ma co się obawiać.
OCENA: 8/10
Cześć, zapraszam do współpracy!
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/groups/742109655920410/