Zawsze mnie ciekawiło, jak „elektroniczni” muzycy tworzą
show na swoich koncertach. Przecież nie mogą przedłużyć solówki gitarowej ani
dodać rozbudowanego fragmentu perkusyjnego. Przed koncertem The Dumplings
obawiałem się, że występ będzie kolejnym odtworzeniem dwóch płyt młodego
zespołu. Było jednak zdecydowanie inaczej, było wspaniale.
niedziela, 29 listopada 2015
niedziela, 22 listopada 2015
Czterdziesta dziewiąta recenzja: Kolejny dobry, polski album
Justyna Święs i Kuba Karaś to jeden z najbardziej
rozpoznawalnych debiutów ostatnich lat. The Dumplings wydali swoją drugą płytę
zaledwie rok po „No Bad Days”. Dźwięki pierwszego krążka pierożków bardzo długo
wybrzmiewały w moich głośnikach. Pojawiały się głosy, że nowe wydawnictwo może
być niedopracowane, nagrywane na szybko przez sukces poprzedniego albumu. Obawy
były jednak trochę przesadzone, bo naprawdę jest w co się wsłuchać.
wtorek, 17 listopada 2015
Legendarne Płyty: 15. The Doors
Tylu znakomitych muzyków odeszło od nas z powodu nałogu, aż
czasami myślę, że trzeba pić albo brać, żeby nagrywać coś dobrego. Historia
Doorsów jest bardzo smutna. Wszyscy wiemy, jak skończyło się przyjmowanie
astronomicznych porcji narkotyków przez Jima Morissona. Zapraszam na spotkanie
z jego pierwszym muzycznym dzieckiem.
czwartek, 5 listopada 2015
Czterdziesta ósma recenzja: Dawid zmierza w bardzo dobrą stronę
W wieku dwudziestu lat, Dawid Podsiadło wydał swój niebywale
dojrzały debiutancki album. „Comfort and Happiness” obfitował zarówno w ciekawe
teksty liryczne, jak i niekonwencjonalną linię melodyczną. To w dzisiejszej
muzyce popularnej zdecydowanie rzadkość. Jednakże z drugim krążkiem przychodzi
czas weryfikacji dla Dawida. Czy „Annoyance and Disappointment” słucha się równie
dobrze co pierwszej studyjnej płyty wokalisty z Dąbrowy Górniczej? Przekonacie
się czytając dzisiejszy artykuł.
niedziela, 1 listopada 2015
Czterdziesta siódma recenzja: Chris Cornell wraca do klasyki.
Po porządnym, nowym albumie Soungarden przyszedł czas na
dobry solowy krążek Chrisa Cornella. Wariacje na „Scream” zdecydowanie nie
wyszły amerykańskiemu artyście na dobre. Przekonaliśmy się, że R&B to
klimaty, które na pewno nie należą do idola takich muzyków, jak np. Duff
McKagan. Na „Higher Truth” Cornell wraca do korzeni. Momentami płyta łudząco
przypomina „Tracker” wydany nie tak dawno przez Marka Knopflera.
Subskrybuj:
Posty (Atom)