sobota, 18 lipca 2015

Relacja z koncertu projektu Nowe Sytuacje w Drawsku Pomorskim. [4.07.2015] (fotorelacja+video)

Pod poprzednim postem o koncercie projektu Nowe Sytuacje widziałem w komentarzach słuszne uwagi co do tytułu, jaki zamieściłem. Dla mnie za bardzo nie liczy się nazwa. Liczy się to, jak ktoś potrafi grać. Mam dla Was dzisiaj kolejną relacje z koncertu Nowych Sytuacji. Występ w Drawsku Pomorskim to trzecie wydarzenie, na którym miałem okazję zobaczyć byłych muzyków Republiki. Zabawa, jak zwykle, była niesamowita.

Po koncertach w Kołobrzegu i szczecińskiej filharmonii nie miałem żadnych obaw o artystów, którzy zastępują Grzegorza Ciechowskiego. Byłem jednak bardzo ciekawy, jak w tak trudnej roli poradzi sobie… kobieta. Tak, od niedawna w skład projektu Nowe Sytuacje wchodzi młoda, bardzo utalentowana– Natalia Pikuła. Wokalistka zespołu Drekoty została wytypowana  między innymi do dwóch kapitalnych, ale zarazem i trudnych do zaśpiewania numerów. Już po paru słowach „Raz na milion lat” wiedziałem, że będzie świetnie. Młoda piosenkarka zachwycała świetnym głosem i wielką energią, którą prezentowała na scenie. Można powiedzieć, że świetnie odtwarzała rolę błyskotliwego Jacka Szymkiewicza. Do tej pory to właśnie muzyk zespołu Pogodno najbardziej szalał i wyginał się na scenie. Natalia Pikuła fantastycznie zaśpiewała również w „Sado-Maso Piosence”, w której Zbigniew Krzywański pokazał genialne gitarowe solo. Na wejście muzycy zaprezentowali „13 cyfr”. Utwór, który na „Masakrze” jest dopiero czwarty w kolejności. Bardzo się ucieszyłem, że muzycy będą prezentować materiał nagrany głównie na siódmej płycie swojej dyskografii. „Masakra” to zapewne pierwszy album Republiki, jaki usłyszałem, bo został wydany dziesięć miesięcy po moim urodzeniu. Artyści zaprezentowali się niesamowicie. Występ w Drawsku był szczególnie ważny dla gitarzysty – Zbigniewa Krzywańskiego. Dla 53-letniego muzyka był to koncert w rodzinnym mieście. Stąd żartobliwy tekst Tymona Tymańskiego na początku: „Dobry wieczór, państwo Krzywańscy!”. Genialnie na wokalu zaprezentował się kolega Krzywańskiego z zespołu Depresjoniści. Jacek Bończyk to moim zdaniem najlepszy wokalista, zastępujący wielkiego Grzegorza Ciechowskiego. Jego głos szczególnie podobał mi się w kawałku „Odchodząc”. Po numerach z „Masakry” artyści zaprezentowali materiał ze swoich dwóch pierwszych płyt. Przeważał repertuar z „Nowych sytuacji”, o którym pisałem Wam już po koncercie w Kołobrzegu. Do moich ulubionych utworów z Drawskiego wydarzenia na pewno należy „Nieustanne Tango”. Tytułowy kawałek drugiego albumu biało-czarnych zaprezentowany został fenomenalnie. Publiczność znakomicie się przy nim bawiła. Na bis słuchacze otrzymali „Halucynacje” oraz „Moją krew”. W tym pierwszym numerze Zbigniew Krzywański przeszedł samego siebie. Jego solówki mógłbym słuchać godzinami, czysta perfekcja. „Moja krew” jak zwykle sprawiła, że włosy stanęły mi dęba. Tym razem genialne zaprezentował się szalejący tego dnia basista – Leszek Biolik.

Na projekt Nowe Sytuacje mogę pojechać czwarty, piąty i dziesiąty raz. Jestem przekonany, że te koncerty nigdy mi się nie znudzą. Muzycy za każdym razem w stu procentach spełniają moje oczekiwania, a nawet prezentują zawsze coś ponad. Z tego wydarzenia najlepiej na pewno zapamiętam ciekawy wokal Natalii Pikuły, solówki Zbigniewa Krzywańskiego i żywiołową grę na basie Leszka Biolika. Nie spodziewałem się również, że Jacek Bończyk tak bardzo zbliży się wokalem do Grzegorza Ciechowskiego. Jak zwykle było fantastycznie!  Nie mogę się doczekać kolejnych występów byłych muzyków Republiki. Słyszałem już dwa z trzech moich ulubionych kawałków legendarnej kapeli. Była „Moja krew”, był „Raz na milion lat”, to teraz czas na „Psy Pawłowa”!

Video z utworu "Prąd"
Video z utworu "Znak równości"














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz