„Right Thoughts, Right Words, Right Action” to płyta, która
porwała mnie od samego początku. Do kompozycji takich jak „Evil Eye”, „Love
Illumination” czy „Fresh Strawberries” wciąż wracam z wielką przyjemnością.
Jednak wraz z odsłuchiwaniem poprzedniego krążka grupy Franz Ferdinand można
było odnieść wrażenie, że przydałoby trochę wariacji, bo temat klasycznego
indie rocka właściwie wyczerpali oni już do samego końca. Na stworzenie „tego
czegoś nowego”, a więc płyty „Always Ascending” kapela przeznaczyła sobie
blisko pięć lat. Jakie są efekty?
wtorek, 20 lutego 2018
czwartek, 8 lutego 2018
Sto dwudziesta dziewiąta recenzja: David Bowie - 1. Outside (1995)
Na szczęście moja pierwsza sesja powoli kieruje się już ku
końcowi, więc w nareszcie będę miał trochę więcej czasu na sprawdzenie większej
ilości wydawnictw muzycznych. W lutym czeka nas wiele ciekawych premier, więc
ten czas przed publikacją m.in. nowego Lao Che czy Franz Ferdinand postanowiłem
poświęcić na cykl związany z Davidem Bowiem. Wydany w 1993 roku „Black Tie
White Noise” okazał się sporym artystycznym sukcesem Brytyjczyka. Muzyk
postanowił jednak nie tkwić za długo w jazzowym klimacie i tworząc „1. Outside”
zdecydował się na powrót do czasów berlińskich i współpracy z Brianem Eno.
Subskrybuj:
Posty (Atom)